Ernst Engel to jeden z najbardziej znanych niemieckich ekonomistów oraz statystyków. Oczywiście nie każdy musi go kojarzyć, bo nie wszyscy interesujemy się na co dzień takimi tematami, ale powinniśmy wiedzieć, że Engel zasłynął na świecie z prawa Engla. Najprościej rzecz ujmując prawo to ma bardzo duży związek z prawidłowościami dotyczącymi budżetów gospodarstw domowych, a konkretniej z wpływem wzrostu dochodów w rodzinach na wydatki. Wskazówki zawarte w jego teorii przydają się po dzień dzisiejszy i każdy może z nich wyciągnąć solidne wnioski.
Prawo Engla – co się w nim znajduje?
Prawo Engla jasno wskazuje na to, że wzrost dochodów w gospodarstwach domowych przyczynia się do wzrostu wysokości codziennych wydatków na żywność, ale jednocześnie ich udział w wydatkach ogółem ulega zmniejszeniu (dochodowa elastyczność popytu mieści się w granicach od 0 do 1). Można z tego wywnioskować, że dla ludzi żywność jest dobrem zwykłym. Na tej podstawie powstało również drugie prawo Engla, które mówi nam o tym, że wydatki na dobra luksusowe oraz oszczędności istnieją jedynie wtedy, gdy osiągniemy tak wysokie dochody, iż przekraczają one zaspokajanie podstawowych potrzeb (jeśli podstawowe dobra nie przekroczą 80 procent naszych dochodów, wtedy pozwalamy sobie na zakup dóbr luksusowych lub oszczędności).
Prawo Engla – na jakie kategorie możemy podzielić dobra?
Posługując się na co dzień prawem Engla możemy popracować nad swoimi wydatkami oraz oszczędnościami, tak aby w najbardziej krytycznych momentach nie nadwyrężyć domowego budżetu i narażać się na niepotrzebne kłopoty finansowe. Prawo Engla pomaga nam również uporządkować współczesne dobra i podzielić je na dwie podstawowe kategorie:
- dobra wyższego rzędu – wzrost popytu przekłada się na wzrost dochodów w konkretnym gospodarstwie domowym, a do takich dóbr możemy zaliczyć przede wszystkim sprzęty i urządzenia elektroniczne, sprzęty AGD i RTV, meble oraz auta (dochodowa elastyczność popytu ma wtedy wartość wyższą niż 1),
- dobra niższego rzędu – nazywamy je inaczej dobrami podstawowymi, bez których nie możemy się obejść na co dzień. Są to zwłaszcza wszelkiego rodzaju produkty żywnościowe, bez których trudno jest sobie wyobrazić codzienne funkcjonowanie. Popyt na zwykłe dobra maleje wraz ze wzrostem dochodów konkretnej rodziny (pojawia się ujemna elastyczność dochodowa).
Powyższe informacje i wskazówki warto sobie bardzo wnikliwie przeanalizować, a najlepiej jeśli zrobimy to w obecności wykwalifikowanych ekonomistów (być może posiadamy ich w swojej rodzinie lub wśród znajomych?). Kontrolowanie wydatków to dość trudne przedsięwzięcie, ale jak widać wyraźnie najważniejsze jest to, aby robić to w sposób rozsądny i przemyślany. Dzięki temu nie narobimy sobie kłopotów i nie wpędzimy się w finansowe tarapaty.
Prawo Engla – do kogo się odnosi?
Miejmy na uwadze to, że omówione wyżej prawo Engla odnosi się do rodzin średniozamożnych i nie powinniśmy go stosować w przypadku skrajnie bogatych oraz skrajnie biednych gospodarstw domowych, ponieważ wtedy sytuacja jest już inna. W skrajnie biednych rodzinach wzrost dochodów będzie się przekładał na zwiększony popyt na dobra niższego rzędu, dzięki czemu będzie można sobie poprawić ogólny komfort życia i spokojnie przeżyć do kolejnego miesiąca. Z kolei w rodzinach skrajnie bogatych wzrost dochodów nie przełoży się na zwiększenie popytu na produkty żywnościowe, a co istotniejsze może poskutkować nawet tym, iż dojdzie do gwałtownego spadku wydatków na żywność. Oczywiście każda rodzina jest inna, dlatego też nie można tego odnosić do całości, a jedynie do konkretnych przypadków. Jeśli chodzi natomiast o wyciągnięcie jednego podstawowego wniosku z prawa Engla warto zaznaczyć, iż wzrost dochodów u konsumentów doprowadzi do tego, że będą oni w stanie wydać więcej pieniędzy na dobra wyższego rzędu i ograniczyć wydatki na dobra podstawowe.
Prawo Engla – krótkie podsumowanie
Zajmijmy się jeszcze krótkim podsumowaniem artykułu o prawie Engla. To prawidłowości związane z budżetem gospodarstw domowych w rodzinach średniozamożnych. Mówią nam o wpływie wzrostu dochodów na wydatki.
Prawo Engla informuje nas o tym, że wzrost dochodów u konsumentów przyczynia się do wzrostu wydatków na żywność, ale jednocześnie ich udział w wydatkach ogółem jest mniejszy (dochodowa elastyczność popytu od 0 do 1, żywność jest dobrem zwykłym). Na tej podstawie powstało też drugie prawo Engla mówiące o tym, że wydatki na dobra luksusowe i oszczędności pojawiają się wtedy, gdy dochody pozwalają na przekroczenie zaspokajania potrzeb podstawowych (podstawowe dobra nie powinny przekroczyć 80 procent całości dochodów rodziny).
Brzmi to może dość skomplikowanie, ale ma duży sens i pozwala nam na kontrolowanie codziennych wydatków w gospodarstwach domowych. Prawo Engla umożliwia również podzielenie dóbr na dwie podstawowe kategorie: dobra wyższego rzędu (wzrost popytu = wzrost dochodów, np. sprzęty elektroniczne, meble i auta; dochodowa elastyczność popytu większa niż 1) i dobra niższego rzędu (dobra podstawowe – produkty żywnościowe potrzebne do codziennego życia; popyt na nie maleje wraz ze wzrostem dochodów, ujemna elastyczność dochodowa). Analizując prawo Engla możemy dojść do wniosku, że wzrost dochodów przyczyni się u nas do tego, iż będziemy w stanie wydać więcej pieniędzy na dobra wyższego rzędu i ograniczyć dotychczasowe wydatki na dobra podstawowe.