W lipcu 2022 roku o teleskopie Jamesa Webba zrobiło się bardzo głośno. Światło dzienne ujrzały pierwsze zdjęcia kosmosu zrobione przez to urządzenie i opublikowane przez NASA. Przestawiają one gromady galaktyk, obszary gwiazdotwórcze i mgławice, których do tej pory ludzkość nie miała szansy nigdy zobaczyć. Nic więc dziwnego, że budzi tak duże zainteresowanie nawet wśród osób nieinteresujących się na co dzień wszechświatem. Jeśli do tej pory jeszcze nie słyszałeś/aś o teleskopie Jamesa Webba, sprawdź, czym jest ten sprzęt, jak wyglądała historia jego misji oraz co odkrył.
Teleskop Jamesa Webba – jak działa?
Teleskop Jamesa Webba nie bez powodu jest nazywany cudem techniki. To najnowocześniejszy sprzęt, który umożliwia obserwację zjawisk kosmicznych do tej pory niemożliwych do zobaczenia przez ludzkie oko. Posiada ogromne zwierciadło o średnicy 6 metrów. Jest ono utrzymywane w niskiej temperaturze za pomocą specjalnej osłony, która dodatkowo blokuje promieniowanie słoneczne. Podzielono go na 18 oddzielnych segmentów, dzięki czemu jest w stanie zebrać znacznie więcej światła niż wcześniejsze sprzęty NASA, np. teleskop Hubble’a. Ponadto w urządzeniu zamieszczone zostały także 4 systemy kamer oraz czujniki zbierania danych. Ich połączenie z ogromnym zwierciadłem daje możliwość oglądania gwiazd tworzących się w Drodze Mlecznej oraz atmosfery planet poza Układem Słonecznym.
Historia misji teleskopu Jamesa Webba
Według początkowych założeń kosmiczny teleskop Jamesa Webba już dawno powinien znaleźć się w przestrzeni. Jego wystrzelenie planowano na rok 2011. Pomimo tego ciągle rosnące koszty oraz złe zarządzanie sprawiło, że start maszyny odbył się dopiero dziesięć lat później, a mianowicie 25 grudnia 2021 roku. Odpowiednie ustawienie tak ogromnego sprzętu, wysunięcia poszczególnych elementów i odpowiednia kalibracja zajęły dziesiątki dni. Zakończyły się dopiero 28 kwietnia 2022 roku i to właśnie wtedy NASA rozpoczęła obserwację nieba za pomocą nowego sprzętu. Opinii publicznej pierwsze zdjęcia zostały natomiast przekazane 11 i 12 lipca 2022 roku.
Co odkryto za pomocą teleskopu Jamesa Webba?
Z racji tego, że teleskop Jamesa Webba znajduje się w przestrzeni kosmicznej dopiero od kilku miesięcy, nie dokonano jeszcze przełomowego odkrycia. Jednak już same zdjęcia opublikowane przez NASA oraz prezentacja umiejętności tego sprzętu zapiera dech w piersiach. Do tej pory mogliśmy oglądać następujące ujęcia zrobione za pomocą teleskopu Jamesa Webba:
- gromada galaktyk SMACS 0723;
- Mgławica Pierścień Południowy;
- obszar gwiazdotwórczy NGC 3324 w Mgławicy Carina;
- Kwintet Stephana.
Największe wrażenie na opinii publicznej zrobiło zdjęcie wyżej wspomnianego obszaru gwiazdotwórczego, który ukazuje proces powstawiania nowych gwiazd kilka milionów lat temu.
Teleskop Jamesa Webba to jedno z najbardziej nowoczesnych urządzeń naszych czasów. Nic więc dziwnego, że pokłada się w nim duże nadzieje związane z kolejnymi odkryciami. Warto na bieżąco śledzić, czego jeszcze dowiedzą się naukowcy za pomocą tego sprzętu.